Perebor to element zdobniczy charakterystyczny dla regionu nadbużańskiego, choć był znany nie tylko w Polsce, ale również w innych częściach Europy – Łotwie, Litwie, Ukrainie, Szwecji, Finlandii, Słowacji, Węgrzech, Rumunii, Bułgarii, Jugosławii i Albanii. Jego pochodzenie można wiązać ze sztuką Bizancjum, gdzie wyrabiano kobierce o podobnych motywach. Stamtąd za pośrednictwem kościoła prawosławnego rozpowszechnił się na terytorium Rusi, a następnie na inne kraje sąsiadujące.
Zasięg występowania tej techniki na Lubelszczyźnie pokrywa się z dwoma rodzajami strojów: nadbużańskim i włodawskim. Ornamentem tym były zdobione koszule, spódnice, zapaski i nakrywki w ubiorze kobiecym, męskie koszule, jak również ręczniki obrzędowe i obrusy. Z końcem XIX wieku był on powszechnie wykorzystywany przez tamtejsze tkaczki.
Nazwa „perebor”, nawiązuje do przebierania nici osnowy płaską deseczką. Technika ta była wyjątkowo czasochłonna i trudna, dlatego nie każda kobieta decydowała się poświęcić pracy nad nią. Nauka odbywała się przez obserwację i pomaganie mamie czy babci w wykonywaniu poszczególnych czynności. Pierwsze wzory dziewczęta tworzyły w wieku czternastu, piętnastu lat, a w kolejnych latach w zależności od predyspozycji, czasu i zainteresowań doskonaliły swoje umiejętności. Perebory traktowano jak skarb. Pasy z wytkanymi wzorami naszywano na białe lniane koszule, a gdy ubranie uległo zniszczeniu, ornament odpruwano i ozdabiano nim kolejny element garderoby.
Perebory były tkane na warsztacie czteroosnowowym, często z krótszą płochą ze względu na mniejszą szerokość płótna. Osnowa była lniana lub bawełniano-lniana. Do stworzenia ornamentu używano nici w dwóch kolorach – czerwonym i ciemnogranatowym lub czarnym. Niekiedy dodawano też trzeci kolor. Drobne motywy zdobnicze w postaci prostych figur geometrycznych – rombów, kwadratów, trójkątów – wykonywano w końcu XIX wieku nićmi w kolorze żółtym, pomarańczowym, czasem brązowym. W dwubarwnych pereborach szlak utrzymywany był początkowo w jednym kolorze, a tylko przez środek przeplatana była nitka innego koloru. Na początku XX wieku nastąpiło nasilenie kontrastów poprzez wprowadzenie dwóch kolorów w ramach jednego szlaku wzorzystego. W pereborach nadbużańskich szlak występował na białym tle w wąskim czarnym obrzeżu pośród dość szerokich pasów gładkich czerwonego tła. Ornament tkany na ręcznikach miał szerokość około 20 cm, na spódnicach i fartuchach do 26 cm. Perebory używane do zdobienia koszul były odcinane od większego pasma płótna i naszywane w odpowiednie miejsce.
Z czasem tkaczki lubelskie wypracowały własny, niepowtarzalny styl tworzenia wzorów na tkaninie płóciennej. Wykonywane przez nie perebory cechowały się wyraźnym układem pasowym, biegnącym poprzecznie w stosunku do nici osnowy. Był on zwarty i symetryczny o dużej liczbie gładkich czerwonych lub brązowych pasów zdobionych prostymi wzorami geometrycznymi. Najbardziej wyrazisty i największy pas był ulokowany w środkowej części, natomiast po jego obu stronach znajdowały się cieńsze paski podzielone białym lnem z drobniejszymi wzorami.
W końcowej fazie istnienia pereborów w powiecie parczewskim i włodawskim elementy wzorzyste zaczęły coraz bardziej przeważać nad pasami gładkimi, barwnego tła oraz prążkami. Na ornamentach umieszczano romby, krzyżyki, literę X oraz gwiazdy złożone z trójkątów i rombów. Wprowadzono też zgeometryzowane motywy kwiatowe ośrodkowe i osiowe, jak również większe stylizowane kwiaty przedstawiane z boku. Na Lubelszczyźnie do zdobienia nie wykorzystywano elementów grzybkowanych, schodkowatych – charakterystycznych dla tkanin na białoruskich czy ukraińskich, jak również zakończeń haczykowatych i linii meandrycznych stosowanych przez ugrofińskie tkaczki. Przy tkaniu pereborów twórczynie wykazywały się szczególną inwencją. Wzory czerpały przeważnie z gotowych tkanin, które pożyczały sobie nawzajem.
Do załamania tradycji tkania pereborów przyczyniły się pierwsza i druga wojna światowa oraz rozwój zdobnictwa tekstylnego i haftu krzyżykowego. Kiedy zaprzestano nosić tradycyjny strój, w którym omawiany ornament tkacki stanowił ważny element dekoracyjny, technika ta zaczęła zanikać. Po drugiej wojnie światowej była znana już tylko nielicznej grupie kobiet. Zapotrzebowanie na tego typu tkaninę było niewielkie, a fakt, że czynność ta wymagała dużej precyzji i była czasochłonna nie sprzyjał podtrzymywaniu tej umiejętności.
Współczesne twórczynie wykonują perebory głównie na potrzeby rekonstruowanych strojów ludowych. Nie wykonują już ręczników, za to wzbogaciły swoją ofertę o serwety, zakładki do książek, obrusy, różnego rodzaju etui, torby, paski, bransoletki i inne użyteczne akcesoria. By wzbudzić zainteresowanie odbiorców wprowadziły do swoich prac nową kolorystykę oraz elementy oparte na dawnych wzorach. Uczestniczą też w pokazach rękodzielniczych, festynach z udziałem twórców ludowych, chętnie opowiadają dzieciom o swojej pracy. Wszystko to by zainteresować swoją twórczością jak największe grono entuzjastów i ochronić tę piękną sztukę od zapomnienia.
Oprac. Joanna Radziewicz
Fot. Anna Weronika Brzezińska.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Perebory#/media/Plik:Perebory1.JPG
https://pl.wikipedia.org/wiki/Perebory#/media/Plik:Perebory2.JPG
Literatura:
1. Pawlina-Maksymiuk B.: Perebory. https://pismofolkowe.pl/artykul/nadbuzanskie-tradycje-tkackie-5581
2. https://niematerialne.nid.pl/Dziedzictwo_niematerialne/Krajowa_inwentaryzacja/Krajowa_lista_NDK/
3. Tymochowicz M.: Perebory − próby nowego zastosowania tradycyjnego ornamentu przez twórców i artystów w XX i XXI wieku. https://kulturaludowa.pl/artykuly/perebory-%E2%88%92-proby-nowego-zastosowania-tradycyjnego-ornamentu-przez-tworcow-i-artystow-w-xx-i-xxi-wieku/
4. Brzezińska A.W., Paprot A., Tymochowicz M.: Kocki, snutki, perebory. Rękodzieło wobec wyzwań współczesności. Atlas Polskich Strojów Ludowych. Zeszyt Specjalny.